Pod czerwonym sztandarem,
Na cieplutkim tronie.
Siedzi bożek z buhajem,
I drapie się po łonie.
To mityczny bóg,
Czczą go lewackie masy.
Wspiera go młot i pług,
Choć jest mężczyzną, to nosi obcasy.
Darzy wyznawców ogromnym żarem,
Nie oszczędzając gejowskich strzałów.
Jego tył, spragnionym towarem,
To Zapchajdziura, bóg pedałów..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz