środa, 13 maja 2009

Monolog opuszczonego bibliotekarza.

Czytam książki ponad miarę,
Wiedza moim jest przykryciem.
W jednym roku, setek parę,
Biblioteka całym życiem.

Już koledzy mi uciekli,
Nikt nie lubi być nudzonym.
Przyjaciele się wyrzekli,
Ja przez książki nawiedzony.

Bez wesela, bez kobiety,
Na ołtarzu z książką stoję.
Od papieru jestem ślepy,
Zagrzybiałe życie moje.

Mniej nauczkę z rymowanki,
Wiedza nieraz całkiem zbędna.
Do całości układanki,
Miłość bardziej jest potrzebna...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz